Długo mnie nie było, a w sumie dużo sie wydarzyło. Od niedzieli byłam W niemczech w Berlinie. W poniedziałek był jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu, a mianowicie koncert Lifehouse. Jedno z listy marzeń do spełnienia mogę już skreślić. Dziś mieszanka zdjęć. Wrocław,koncert i inne pierdółki.
I na koniec rysunek ktory zrobiłam kilka dni temu. A na nim no kto?:) Alice Point;)
o jaaa,zazdroszcze Ci z calego serca tego koncertu :( :P fajnie,ze udalo Ci sie spelnic chociaz jedno marzenie!! no i teraz dzialaj dalej :) rysunek Alice piekny ! :)
OdpowiedzUsuńtaaaak koncert był najlepszy <3
OdpowiedzUsuńpiękny ten rysunek, masz talent, wykorzystaj to! ;)
OdpowiedzUsuń